W ubiegłym tygodniu samodzielnie układałam wieńce. Dla pradziadków i wujostwa z różami oraz dla Taty i Dziadka z anturium. Coraz modniejsze (a w zasadzie bardziej ekonomiczne) jest wykonywanie samodzielnie wieńców czy bukietów. Nie oszukujmy się. Kwiaty są drogie. Zwłaszcza, jeśli odwiedzamy groby kilku kochanych nam osób. Owszem, płacimy również za czas i na pensję florystki, ale mimo wszystko własnoręcznie przygotowany wieniec czy bukiet cieszy nie tylko osobę wykonującą, ale również oddaje poświęcenie czasu bliskim osobom. Wiem, że Tata byłby dumny :) a Wam jak się podoba?
Zdjęcia, niestety są troszkę kiepskiej jakości - wykonywałam je telefonem, późnym wieczorem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz